Jeśli zadajesz sobie pytanie: na jakie frazy / słowa kluczowe pozycjonować swoją stronę internetową (sklep internetowy, bloga), to pora zabrać się za wykonanie researchu zainteresowań Twoich potencjalnych odbiorców.
Zakładam, że masz już garść słów kluczowych, które będą bazą do dalszych poszukiwań. Trudno ich nie mieć. To w końcu Twoja strona, wiesz co odwiedzający może na niej znaleźć i z pewnością masz już w głowie kilka fraz, które wydają się najodpowiedniejsze. Problemem jest wybór tych fraz, które cieszą się wśród użytkowników Google największą popularnością.
Jak sprawdzić popularność fraz / słów kluczowych w Google?
Tutaj z pomocą przychodzi Ci narzędzie, które udostępnia nam samo Google, a zwie się ono Google Trends. Możliwe, że już wcześniej wpadło Ci w ręce. Jeśli nie to warto się z nim zapoznać, bo może Ci znacząco ułatwić wybór najoptymalniejszych fraz, na które warto pozycjonować Twoją stronę www.
Google Trends pozwala w sposób graficzny porównać, które ze sprawdzanych przez nas fraz wpisywanych przez osoby korzystające z wyszukiwarki Google jest popularniejsza i generuje większą liczbę wyszukań. Na wykresie widzimy wzrosty i spadki liczby wyszukań w kolejnych miesiącach danego roku. Dzięki temu wychwycimy sezonowość zainteresowania danym słowem kluczowym.
Czego jeszcze nasi potencjalni Klienci szukają w Google?
Google Trends pozwala nam porównać między sobą frazy, którymi jesteśmy zainteresowani. To już wiemy. Dodatkowo zaproponuje nam również „podobne zapytania” i „podobne tematy” do tych, które obecnie badamy. W ten sposób możemy znaleźć frazy kluczowe, którymi powinniśmy się zainteresować, a które mogą się okazać łatwiejsze do wypozycjonowania na rozsądne pozycje w wynikach Google.
Wybór odpowiednich, pasujących do naszej strony www fraz ma kluczowe znaczenie. Zwłaszcza, gdy nasza strona to sklep internetowy. Jasne jest, że pozycjonujemy go na frazy, które odzwierciedlają produktu, którymi handlujemy. Tłumaczyć tego nikomu nie trzeba, ale nie zaszkodzi wspomnieć, aby kontekst był jasny 🙂
W najlepszej sytuacji jest ten, kto sprzedaje niszowe produkty, na które konkurencja jest niewielka lub nie ma jej wcale. Wtedy, jeśli mamy o tym względne pojęcie, możemy sami wypozycjonować stronę lub nie inwestując milionów zlecić to freelancerowi => zapraszam 🙂
Gdy już ocenimy trudność fraz, na które pierwotnie chcieliśmy pozycjonować naszą domenę i okażą się one trudne do udźwignięcia to pora poszukać czegoś mniej konkurencyjnego. Możemy zdecydować się na frazy, które zasugerowało nam Google Trends lub też samemu stworzyć listę fraz, które będą odpowiednie dla naszej strony internetowej, a jednocześnie będą mniej konkurencyjne i trudne do pozycjonowania.
Mając już taką listę ponownie odwiedzamy Google Trends, aby zbadać które z fraz są popularniejsze i zawęzić ich ilość. Chodzi o to, że nie podołamy temu, aby pozycjonować stronę główną naszej witryny na kilkadziesiąt słów kluczowych. Listę potencjalnych fraz należy skrócić do kilku, które najlepiej odzwierciedlają stronę i są popularniejsze od pozostałych.
Oczywiście możemy te wszystkie działania scedować na agencję SEO, jeśli zamierzamy z usług którejś skorzystać. Uważam jednak, że nikt nie zna naszej strony lepiej niż my, dlatego warto poświęcić czas i samemu zająć się tym, było nie było, istotnym tematem.
Czy pozycjonowanie trudnych (konkurencyjnych) fraz ma sens?
Trudność frazy lub inaczej jej konkurencyjność to bardzo ważne zagadnienie w SEO. Najprostszym sposobem na zbadanie owej konkurencyjności to sprawdzenie ile wyników wyszukania zwraca Google w odpowiedzi na wyszukanie interesującej nas frazy. I tak np. fraza 'opony’ to niemal 29 mln stron, 'mieszkania’ to 74.5 mln wyników, a 'wycieczki’ to 26.5 mln rekordów Google.
Koszty pozycjonowania trudnych fraz w Google
Jeśli prowadzimy lub zamierzamy prowadzić sklep online z produktami, które są trudne do pozycjonowania w Google to już na samym początku warto zastanowić się nad sensem działań SEO. Dlaczego? Ano dlatego, że pozycjonowanie takie będzie bardzo drogie. I nie mam tu na myśli kwot rzędu 1000 czy 2000 PLN, a raczej kilkanaście tysięcy złotych naszych polskich. Do tego dochodzi również ryzyko niepowodzenia. Agencja SEO nie zagwarantuje Ci, w przypadku trudnych fraz, osiągnięcia TOP3 czy choćby TOP5, a inne nie mają sensu. Chyba, że za odpowiednio niższą stawkę.
Efektem pozycjonowania trudnej frazy może być sytuacja, że po roku współpracy zostawisz w agencji SEO 100 tys. PLN, a jedyne co uda im się zdziałać to wyciągnięcie Twojej domeny z niebytu w wynikach wyszukania na pozycję 2X – gdzie za X podstaw sobie dowolną liczbę od 0 do 9.
Może się też okazać, że wynik będzie gorszy, może ciut lepszy, a może trafisz na magików, którzy wywindują Cię jeszcze wyżej. Pytanie tylko czy na tyle wysoko, żeby zyski zrekompensowały koszty?
Pozycjonowanie to wieczna wojna
Pozycjonowanie stron w Google to wieczna wojna. Jeśli agencji SEO uda się wbić Twoją domenę w TOP3, pomijamy tutaj kwestię czy fraza będzie łatwa czy trudna, to nie myśl, że Twoi konkurenci, którzy utracili pozycję pozostaną bierni. Szanse na to są marne. Zaczną cisnąć swoją agencję, aby ta zawalczyła o odzyskanie utraconej pozycji. Może to potrwać jakiś czas, może to ich kosztować dodatkowy garniec złota, ale jeśli zauważą, że utrata pozycji pociągnęła za sobą spadek sprzedaży to nie poddadzą się bez walki.
Nie ma Cię w Google to nie istniejesz
Usiądź, spisz, przeanalizuj i wybierz odpowiednie frazy, na które warto pozycjonować Twoją stronę internetową. Już wiesz, że najczęściej nie warto brać się za frazy bardzo konkurencyjne. Kilka fraz z długiego ogona może dać Ci lepszy target, a co za tym idzie i konwersję niż wejścia z frazy ogólnej.
Nie podlega to jednak wątpliwości, że w Google musisz być.
Jeśli ten tekst ostudził Twój zapał w kwestii własnego sklepu internetowego to jest wiadomość, która powinna Cię pocieszyć. Pozycjonowanie sklepu czy też bloga nie polega na działaniach SEO skierowanych tylko i wyłącznie na stronę główną witryny. Możesz zgarnąć odwiedzających mając unikalne i treściwe opisy produktów w sklepie lub ciekawe, zoptymalizowane pod SEO teksty na blogu.
Twórz własne treści i/lub opisy produktów w sklepie internetowym
Mnóstwo sklepów internetowych zupełnie pomija kwestię pisania własnych opisów dla sprzedawanych produktów. Zasysają plik danych, który otrzymali z hurtowni lub od dystrybutora i na tym koniec. W ten sposób pierdyliard sklepów ma identyczne, najczęściej krótkie opisy, które Google traktuje jako duplicate content.
Wyjdź przed szereg tworząc własne opisy. Poczytaj o tym jak zoptymalizować je pod wytyczne SEO i działaj. To nie takie trudne. Jeśli nie masz czasu to zleć to freelancerowi. Ważne, aby Twój sklep nie był kolejnym śmietnikiem, którego Google nie chce w swoim indeksie. Jeśli tak będzie pozostaną Ci tylko reklamy Google ADS, Facebook, Instagram, TikTok.